Bez tytułu


Autor: solei
16 listopada 2004, 20:27

Po każdej górce musi być dolina. – taki sobie truizm.

I tych górek i dolin jest od licha we wszystkim – w emocjach, nastawieniach, wydarzeniach, zachowaniach itd., itp.  

Falowanie i spadnie.

Czasami mnie się zdaje, że lepiej jest nic nie przeżywać. Nie czuć wzniośle, nie „szybować w chmurach”, nie zachłystywać się chwilami, by nie potłuc sobie tyłka spadłszy na ziemię. Nie będąc w górze nie jest się na dole. Nie tańczącym na linie nie grozi upadek.

Jedynie spacer po płaskowyżu – przy stałych emocjach, oczekiwaniach, wydarzeniach jest tym, co zapewnia bezpieczeństwo… wszelkie „górne i durne” emocje to inwestycja wysokiego ryzyka. I jakże często się nie zwraca.

 

 - Napisałam to już parę tygodni temu, a teraz znalazłam porządkując twardy dysk.

 

Czytając to pomyślałam jedno: a lepsza jest niby monotonia?

[I ciekawe co prędzej człowieka zabija]…

 

Ile warte są takie myśli i słowa po tygodniach, miesiącach, latach, skoro tak szybko tracą na aktualności?

Zresztą sam ich sens: „Dlaczego niebo jest niebieskie? Nie chcę żeby było niebieskie. Lepiej żeby było różowe!”…

 

Bzdury.

 

PS. A to już przecież rok na blogowisku! … Ciekawe kto jest bardziej wytrwały: ja czy Wy? ;-) Dzięki za bycie tu!

 

NiN
21 listopada 2004
and in the end its not the years in your life that count. its the life in your years. - przepisane z opakowania na bibulki do skretow \"rizla\"
kaisa
19 listopada 2004
trzeba upasc by umiec wstac...
17 listopada 2004
Rok to niemało. Gratuluję. Zdolność do latania może być wrodzona, dana, lub nie. Tak myślę.
17 listopada 2004
Obustronna wytrwałość, hehe. I zostań z nami jak najdłużej!:*
17 listopada 2004
chuj wie kto
17 listopada 2004
No i kolejnego roku zycze:) Mysle,ze warto trzymac takie rzeczy.Sa pamiatka,sa udokumentowaniem chwil.Teraz wydaja sie byc nieistotne,ale milo jest wiedziec,ze w ogole byly:)Pozdrawiam
iwcia_iwon
16 listopada 2004
gratuluje roku!!! i życzę \"utopii\" w życiu osobistym
16 listopada 2004
\"rozowe okulary\" i sprawa zalatwiona. podązam sobie po iksie i nie widze na horyzoncie zadnej zmiany.nie martwi mnie to, bo wiem,ze przeciez bedzie,a ja jestem krotkowidzem.
16 listopada 2004
ile? ktoz to wie... niewatpliwie sa cos warte, :) kolejnego roku tutaj zatem
niemożliwe
16 listopada 2004
to najlepszego i gratuluję wytrwałości:-)
16 listopada 2004
A gdzie impreza i okolicznościowy poczęstunek?

Dodaj komentarz