Bez tytułu


Autor: solei
19 stycznia 2004, 22:12

Etapy uczenia się: 1. Nieświadoma niekompetencja (brak kontroli) – następuje przebudzenie – 2. Świadoma niekompetencja (początek kontroli) – praca na rzecz zmiany – 3. Świadoma kompetencja (pełna kontrola) – uzyskiwanie pewności siebie – 4. Nieświadoma kompetencja (bez potrzeby kontroli) .....

Wydreptany sumiennie każdy z tych stopni. Pierwszy: Istna błogość. Różowe kokardy, lizak na patyku i spokojny sen. Drugi: Klasówki, wywiadówki i niechęć do fizyki. Trzeci: Myśli, ogarnięcia i pewność znajomości rzeczy. Zadowolenie. Czwarty: Krytycyzm , zdziwienie, zniechęcenie, porażka.. Poszłam tą drogą w przekonaniu, że zmierzam ku uspokojeniu w zrozumieniu świata. Dopiero później pojęłam, że wiedza obciąża. To nie ulga od niezrozumienia i frustracji. To kaganiec zamykający głodne spokoju i radości paszcze. Świadomość przydusza jak kamień u szyi. Przygarbia i sprowadza do poziomu, gdy można już tylko powiedzieć: “marna bestia ze mnie i nędzne me otoczenie”.

“Rozumienie jest balastem w życiu. Lepiej jest nic nie wiedzieć.” – usłyszałam kiedyś i nie uwierzyłam. Teraz się zastanawiam – jakie procesy są odwracalne?

Czasami łatwiej jest nie wiedzieć, złościć się i twierdzić, że przecież znamy idealne wyjście. Krzyczeć wtedy głośno : “Ech wy chamy, nic nie robicie, zwalić was ze stołka trzeba!”. I pozłościć się, potupać – mieć na kogo. Gorzej, gdy tkwi w głębi ta świadomość, że już nic lepiej być nie może. I przy tylu istniejących rozwiązaniach, które wciąż okazują się nietrafne, czuć, że chyba nie warto szukać i dążyć do ...... bo nie jest on osiągalny ....

Czasami chciałabym się szczerzyć i podrygiwać, słysząc: “ Majteczki w kropeczki, ło ho, ho, ho..”.

PS. sesja powoduje chorobę morską i emocjonalne zwichrowanie ;-)

błękitna glina
22 stycznia 2004
, Żyj na poziomie buraka, a życie będzie takie piękne ' nie pamiętam kto to powiedział, ale czasem się stosuję ;)
22 stycznia 2004
im czlowiek glupszy, tym szczesliwszy, tak? tak. wiec hmmm...wiec pojde spac (przed chwila sie obudzilam i jeszcze sie niczego nie dowiedzialam, wiec moze da sie jeszcze zatrzymac ten proces poznawania:) ) szczerze? mi to pasuje. uwielbiam sie uczyc (zycia) i nie chce tracic czegokolwiek, nawet gdy gorzki smak porazki. (no,ale mloda ze mnie osobka i niewiele wiem, wiec wszystko moze sie zmienic...ehhh) pozdrawiam i powodzenia zycze.
21 stycznia 2004
czy ja ci kiedyc mowilam jaka jestes bardzo glonc solei??????????????????....no wlasnie chyba dostalam owa chorobe, i jestesm na 1 etapie juz cale zycie.....;).....jak Puch dziekuje ze ktos taki madry i glonc na moj blogas wpadasz robisz mi wielka przjemnosc.....dziekuje bardzo....a co tez do noty, wole nic nie wiedziec bo pozniej nie boli....PAPA....BUZKA !.....Puch Puchowy.....:* :* :* :* :* :* :* :* :* :* :* :* :* :* dla ciebie solei!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
21 stycznia 2004
i fala meksykanska:)
21 stycznia 2004
no nie mów,że nie podrygujesz przy"majteczkach w kropeczki,ło ho ho ho":)?
21 stycznia 2004
Zgadzam się z tym, że życie w błogiej nieświdomościjest lepsze..... człowiek dąży do tego by wszystkiego się dowiedzieć...a potem żałuje, że cokolwiek wie....... przez ostatnie kilka dni doszło do mnie, że wolałabym o paru rzeczach poprostu nic nie wiedziec..... mieć moc wymazywania wspomnień z pamięci..... POPROSTU NIE PAMIĘTAĆ SYTUACI W KTÓREJ SERCE KLĘKA....
20 stycznia 2004
A w ogóle to z tymi obrazkami musimy coś zrobić, nie ma co!
20 stycznia 2004
O tak, o tak, zgadzam się z PSem! :)
20 stycznia 2004
Fajnie się rozpisałaś przez ten niedługi czas, kiedy Cię znam. Ja tam się uczę całe życie i jakoś nie widzę przypływu mądrości. Coś ze szkołami jest nie tak.
20 stycznia 2004
miało być takl trywialnego i prozaicznego jak nauka... tak poza tym to reszta jest już dobrze !
20 stycznia 2004
Tak poza tym to uważam za wybitnie smutne, iż coś tak trywialnego i prozaicznego i nauka potrafi zawłanąć umysłem ludzki. Zwłaszcza teraz musze się usilnie starać, aby tego w sobie nie zwalczać ! Powodzenia przy zaliczaniu kolosów, zerówek, egzaminów i innych takich !
solei->tusiai
20 stycznia 2004
zadaniem szkoły jest ..ee.. rozwijać..ee. uniwersalne sposoby radzenia sobie z trudnościami..tak?? :D ;)
20 stycznia 2004
A mi w takich chwilach[czyli parę godzin przed.....:(] jedyne co przychodzi na myśl to: Po co to, po co to wszystko? Przecież to wszystko nie ma sensu. Gutenberg wymyślił druk, a ja cięgle musze scholastycznie do nauki podchodzić. a co mi tam „... nie da Ci ojciec, nie da Ci matka. Tego co może dać Ci Twa bliska sąsiadka..."
20 stycznia 2004
Zawsze twierdziłem, że tacy jak ja (czyli wiecznie zadowolone cymbały, które niewiele kumają, bo i niewiele ich obchodzi) mają o wiele lepiej na tym najlepszym ze światów!
20 stycznia 2004
hehe.. ja nienawidze fizy..;/ pozdrawiam;-)

Dodaj komentarz