Bez tytułu


Autor: solei
25 kwietnia 2004, 22:10

Urodziny mojej przyjaciółki – w piątek stuknęło Jej ćwierćwiecze. Przy składaniu życzeń zaczęłyśmy się śmiać i przekomarzać, gdy powiedziałam jej : “Staruszko – o mężu i dzieciach zacznij powoli myśleć!”.

To był żart. Podszyty był jednak uświadomieniem sobie, że 25 lat, to dla pewnych spraw “dopiero tyle”, ale dla pewnych - “już tyle”...

Przyznaję więc, że mimowolnie uległam. Także i u mnie pojawiła się ta skłonność do przyporządkowania osoby do szablonu – wiek równa się rola społeczna. Pojawiła się mimo, iż byłam pewna, że wyrobiłam sobie na nią odporność. Ale nie. Najwyraźniej przed tym nie da się uciec. Zawsze stoi się pod obstrzałem spojrzeń i ocen “czy aby na pewno idziesz zgodnie z wytycznymi?”. I chyba zawsze się strzela – choćby nieświadomie i choćby tylko żartem.

Zaskoczyła mnie jednak ta rozbieżność pomiędzy stosunkiem do siebie samej a do innych osób. W mym własnym odczuciu powinny mnie determinować jedynie moje wewnętrzne stany gotowości. I bynajmniej powinno być mi dane do nich prawo – to w końcu moje życie i moje decyzje. Innym jednak wskazuję daty w kalendarzu, stukam palcem w zegarek i zaznaczam: “kochana – chyba już najwyższa pora...? ;-)”. Robię to, choćby przez rzucone niewinnie zdanie. Odczuwam bowiem, gdzieś tam w głębi, że generalnie to taki wiek powinien być związany z dochodzeniem do pewnych życiowych zwrotów...

Cóż, z tego wszystkiego wynika, że nie powinnam  więcej oburzać się na słowa mojej matki : “Jesteś zbyt wymagająca. Przestań tak przebierać! Ile ty masz lat dziewczyno?? Ucieka ci młodość... A ja już chętnie zostałabym babcią :-) ”.

No, to niby powinno być zależne od mojego stanu gotowości, od moich chęci i preferencji. Ale to jej odczucie i jej chęć wpłynięcia na kształt mojego życia, zgodnie z tym, co uzna za wskazane “w tym wieku”. I pewnie jako matka ma do tego prawo...

Ech u licha, a niech sobie i ma. W końcu i tak, poza pobożnymi życzeniami, nic więcej nie zdziała!

Głupstwa mi chodzą po głowie, bo już zbyt wiele obowiązków zaczęło dochodzić do głosu... No dobra, to lepiej pójdę sobie pomamrotać... :-)

PS. Ale impreza była udana!... :-)

Pizza Driver
28 kwietnia 2004
Czy ktoś zamawiał Pizze???
28 kwietnia 2004
a ja widze inny kolor.tyryryryr!
27 kwietnia 2004
ha ha, Przyznam Ci się, że Iwcia to dopiero była wpadka! Ale zabawa była pierwsza klasa.
iwcia_iwon
27 kwietnia 2004
odp: to nie było w związku z twoją notką, muszę sobie jakoś rewanżować staropanieństwo:-))) moi znajomi co wpadli opowiadają jak to wspaniale mieć ryczącego gnoja w domu i chodzić na rzęsach, punkt widzenia zależy od miejsca siedzenia i już.
27 kwietnia 2004
...jeszcze się najesz tego miodu;).... nie słuchaj nigdy poganiaczy;).....
błękitna glina
27 kwietnia 2004
mnie by raczej martwiło,że to dziecko raczej będę miała nie martw się, będziesz wiedziała kiedy pozdrawiam :)
26 kwietnia 2004
podobne mam marzenia, cz ja chciałabym być juz prababcią, najlepiej to pradziadkiem w młodym wieku. Chyba wole jednak \"25 lat\" niz \"cwierc wiecze\"... 25... brzmi jakos mlodziej.
26 kwietnia 2004
Droga Solei :) Zegar biologiczny tyka.... :) Fakt faktem w pewnym wieku wypadałoby się wreszcie z kimś pohajtać :) ... no ale nic na siłę... skoro jeszcze nie spotkałaś "tego kogoś" tzn. że jeszcze nie pora na Ciebie :) ... Tylko trzeba wziąść pod uwagę to, żeby nie było zbyt późno kiedy już go odnajdziesz...
26 kwietnia 2004
A ja tykania zegara nie słyszę, choć rocznikowo już 24 latka mam :) A zdanie innych obchodzi mnie tyle, co zeszłoroczny śnieg - to moje życie, to ja będę decydować, co kiedy dlaczego i po co :)Nawiasem mówiąc moja mamuśka też twierdziła, że babcią chętnie by została, teraz jednak zmieniła zdanie i uważa, że z tym nie należy się spieszyć - będzie czas za kilka latek. A tak poza tym to zgadzam się z Kontestatorem, o! :)
26 kwietnia 2004
Jasna cholera! Jak mnie irytuje brak znaczników html w komentarzach!
kaisa=>bo życie ma sens
26 kwietnia 2004
czasami mam dość młodości...chciałabym usiąść przy kominku z gorącym kakaem z kotem na kolanach i opowiadać wnukom o bajkowym życiu które przeżyłam.=>tak wiem wtedy zatęsknię za młodością
26 kwietnia 2004
moja matka używa takich samych słów.i chociaż z tym walczę w głębi duszy mijający czas sprawia,że słysze tykanie zegara
26 kwietnia 2004
Ja tam nie wiem. Ja nie wchodze w nic poważniejszego przed 30 !
26 kwietnia 2004
U mnie dziadek chce juz zostac pradziadkiem, ciagle pyta kiedy ma kupowac krawat na wesele... ale komu sie spieszy? Czy nie lepiej zyc \"na wolnosci\" jak najdluzej sie da? ;-)
NiN w średnim mieście
26 kwietnia 2004
ja pod obstrzałem tekstów o zostaniu babcią to mówie że też chętnie bym nią został, polecam analogicznie dziadka - zanim strawią jest czas się ulotnić ;)

Dodaj komentarz