Bez tytułu


Autor: solei
01 kwietnia 2004, 22:12

“I jeszcze informacje drogowe: dziś zdejmujemy nogę z gazu na ulicach ......... , ............ i ........... bo panowie z radarami już czekają!”...

No proszę – w porannych informacjach radiowych można posłuchać bezpardonowego namawiania do łamania prawa. – Zdejmujemy nogę z gazu na ulicach ... ble, ble, ble – za to na wszystkich innych możemy zapieprzać srogo ponad setkę, rozjeżdżać przechodniów, rozchrzaniać ogrodzenia i zabijać innych kierowców w wyniku czołowego zderzenia! Luz! Dajemy wam, kochani nasi słuchacze, cynk jak uniknąć ograniczeń spaczonego prawa. Bo przecież ograniczenie prędkości w terenie zabudowanym to przegięcie, mające tylko jeden, jedyny cel: uniemożliwienie prawym obywatelom dojechania na czas do pracy!...

I te same stacje radiowe, z pełną mocą, bębnią dzień później, jak to z 10-cio letniego dzieciaka została miazga na środku przejścia dla pieszych i jak to warszawska policja nie daje sobie rady z wyłapywaniem piratów drogowych : gdzie się podziewają stróże prawa? nigdy ich nie ma tam, gdzie być powinni! co oni w ogóle robią? obijają się, wyciągają łapy po łapówki, albo wlepiają mandaty Bogu ducha winnym, porządnym obywatelom a nie zajmują się tym, czym należy! ... A dzień później kolejna dawka świeżutkich niusów: “ moi drodzy! – dziś zwalniamy przed skrzyżowaniem...”

... Uważaj złodzieju! : tu dziś stoi policja! – ukradnij w drugim sklepie. Uważaj gwałcicielu!: niedaleko kręci się patrol! – lepiej w innym kącie dorwij jakiś dorodny tyłeczek. Uważaj obywatelu!: na tej drodze nie pozwala ci się łamać prawa! – zrób to na następnej !! ... Medialna hipokryzja przyprawia mnie o mdłości.

Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. Kierowcy zacierają rączki z radości, a matki rozjechanych dzieci przeklinają ten codzienny komunikat. A ja razem z nimi. Już raz wylądowałam na masce samochodu (gdy przechodziłam po pasach przy zielonym świetle – komuś, kto miał warunkowe, za bardzo się śpieszyło). Za więcej takich atrakcji serdecznie dziękuję... No tak. Tylko to “dziękuję” wyfrunęło z mych ust, pofrunęło i odfrunęło w siną dal, bo przecież oczywistością jest, że głos jednostki zniknie wśród pisku opon.

05 kwietnia 2004
A skąd Ci przyszła do głowy tyci-tyci siostrzyczka? Mam braciszka :)
05 kwietnia 2004
Zawsze możesz usunąć te wirusy moim sposobem, ale za szkody powstałe w wyniku tych czynności nie odpowiadam :P Zatem tak: na początek identyfikujemy wirusa (strona mksu się kłania :)), następnie namierzamy plik który infekuje, usuwamy go (oczywiście w 99% przypadkach tak zwyczajnie nie da się go usunąć, więc czynimy to spod dosa :)), a następnie leczymy dobrym programem zainfekowane pliki, a czego wyleczyć się nie da - usuwamy bez żalu. I tyle ;) Mam nadzieję, że nic nie zamotałam ;)
05 kwietnia 2004
Właśnie mi się przypomniała pewna sytuacja z przed jakiś 3 lat(proszę o wybaczenie, ale zupełnie nie mam poczucia czasu). Wtedy to do radia przedostała się wiadomość o tym, ze policja robi obławę na złodziei samochodów. Efekt- miasto stanęło na kilka godzin i ze 5 odzyskanych samochodów. Ale ja właściwie nie chciałam rozprawiać o tym czy media informują relacjonują czy też przyczyniają się do szeroko pojętej znieczulicy[jakoś nie chce mi się teraz pisać rozprawy doktorskiej:)] . według mnie w tym przypadku należy lepiej przyjrzeć się kierowcą a nie mediom czy policji. Jakby na to nie patrzeć to użytkownicy dróg(piesi i czy zmotoryzowani) przyczyniają się do wypadków.
05 kwietnia 2004
solei, a czy ty może wiesz, kto to jest Ikar?
04 kwietnia 2004
jestem w trakcie rozmyslan na temat: na jakiej zasadzie oni dzialaja (policjanci) i nie moge dojsc do zadnych wnioskow...i moja kieszen tez nie...ehh
04 kwietnia 2004
ale któż inny da im łapówki..? trzeba chronić naszych złoczyńców i spisywać dzieci pod szkołą za palenie papierosów i ludzi przechodzących po ścieżce jakiś czas temu porośniętej trawą.. ehh.. aż szkoda słów...
brunetkowo
03 kwietnia 2004
no cóż.. bardzo dramantycznie napisane aczkolwiek moze tak być powinno, dlatego ja zawsze mowilam, że małe dzieci na smyczy się trzymac powinno... coby pod koła nie wpadały.
03 kwietnia 2004
Ciekawy punkt widzenia...... radiowcy chcą dobrze dla kierowców... ale to masz też minus dla inncyh łamaczy prawa gdzie się nie kręcić..... cokolwiek dobrego by się zrobiło to i tak będzie miało jakiś feler..... podobnie jak nasze prawo i inne zasady, któe mają nam służyć.... Heh.... nigdy chyba nie będzie idealnie
02 kwietnia 2004
Aha w tym pierwszym arumencie to zastosowalem nadmierny skrot myslowy. Bo oni nie sa w cywilu ale sa ukryci.. tyle ze tak naprawde wiekszy efekt daje fakt ze 500 osob przejzezdzajac po drodze ich widzialo (a dzieki radiu wie kolejne 5 tysiecy) i maja swiadomosc ze \"tu moze stac jutro policja) niz 5 wlepionych tam mandatow.. sa schowani zeby ich nie widac ale jak przejezdzasz to juz sa widoczni
02 kwietnia 2004
!) Policjanci w cywilu to bardzo nie wielki procent policjantow, ktory zajmuje sie np ropracowywaniem grup przestepczych albo wylapywaniem kieszonkowcow. Generalnie oni sie pojawiaja tam gdzie pojawienie sie swietlistego policjanta nie przyniesie efektu. Trudno zeby swietlisci jezdzili w kazdym tramwaju i strzegli przed kieszonkowacami. Natomiast w przypadku kontroli szybkosci to nikt tego po cywilu nie robi.. starczy zeby ludzie sie bali, ze moga byc zlapani.. podobnie nikt nie dokona pobicia widzac patrol policji. 2) Naiwnoscia jest twierdzenie, ze mowienie w radiu \"UWAGA dzis policja przeprowadza gdzies w Polsce kontrole drogowe\" da jakikolwiek efekt, bo kazdy jest swiadom tego ze codziennie w setkach miejsc w polsce stoja chlopcy radarowcy. Jak ktos nie wie to wspolczuje jego stanowi umyslowemu. Poza tym podawanie takiej inforamcji codziennie sprawi ze przestaniesz na nia zwracac uwage. W momencie kiedy podajesz jakiekolwiek szczegoly to ludzie sie tym interesuja i dochodzi do nich ze moga byc zlapani.
solei --> winiet
02 kwietnia 2004
aha: policja jest widoczna także w celu stonowania społecznych nastrojów. Musi być rozpoznawalna, by ludzie nie burzyli się, że nigdzie jej nie ma. Jednak to nie oznacza, że to jest jej jedyny i najskuteczniejszy sposób działania.
solei --> winiet
02 kwietnia 2004
Nie, zdecydowanie nie taka jest moja logika. Mam raczej na myśli: niech mówią, że stoi policja, tylko niech nie mówią gdzie! Być może wtedy dochodziłoby do ograniczenia prędkości: wg zasady – nie znasz dnia ani godziny. Jeżeli zwolni się na jednym skrzyżowaniu to nadrobi się stracony czas pędząc na drugim. Taki jest mechanizm działania, kiedy policja stoi tylko w jasno określonych, znanych miejscach ... Rozumiem co masz na myśli: widoczność policji to działanie prewencyjne i odstraszające potencjalnych łamaczy prawa. Ale są różne rodzaje działań. A drogówka (zdaje mi się) nie po to stoi w krzakach, by była podchrzaniana przez stacje radiowe. Ich zadaniem jest kontrola przestrzegania prawa – wyłapywanie osób je łamiących a nie odstraszanie potencjalnych piratów tylko na określonym odcinku drogi (by na dalszym mogli wcisnąć pedał gazu przy świadomości, że tu ich kontrola już na pewno nie spotka) – więc czy naprawdę wierzysz, że skraj
evelio
02 kwietnia 2004
mysle ze powinien ktoregos dnia pasc komunikat, ze foto radary stoja na kazdej ulicy...chociaz...czy to da cokolwiek? mieszkam obok komisariatu...a nasza ulica jest okradana dosc regularnie. W tym chorym swiecie juz nic nie ma znaczenia.
02 kwietnia 2004
o widzie bmp kierowca:)
02 kwietnia 2004
Ja osobiście, też korzystam z komunikacji miejskiej, ale jako przyszły (mam nadzieję) kierowca solennie obiecuję nikogo nie rozjeżdżać, ani nie uszkadzać!

Dodaj komentarz