Bez tytułu


Autor: solei
09 marca 2004, 08:48

Mam taką zasadę: jeśli oczekuje się ode mnie pomocy, to należy postępować ze mną fair. Nie mogę ulegać czyimś oczekiwaniom skoro przedstawia się je przez zaskoczenie. Bodziec – reakcja to nie w moim przypadku. Ja potrzebuję czasu na procesy pośredniczące. A skoro nie bierze się pod uwagę tego co czuję i myślę, to bez wyrzutów proszę, i bez żali i bez obrazy! Bo to mnie drażni!... i sprawia przykrość. Za bycie w porządku, oczekuję tego samego. Albo współpraca, albo nic poza tym! Bo każdy ma swoje granice ukształcalności. Poza nimi się nie ugina tylko pęka. Inaczej się nie da. Inaczej się ze mną nie da!

Przykro. Przyznaję.

Zawsze jest awers i rewers. Warto dostrzegać obydwie strony; warto tego chcieć. Ja ze swych błędów staram się zdać sobie sprawę i przeprosić. I tego samego oczekuję. Proste.

[... Nie, nie wszystko jest proste. Nic nie jest proste]

KINDZIOREK ODPOWIADA NA TWOJE 3
13 marca 2004
1- troszke :) 2-SDM przelatywal przez ma glowe jak wiekszosc rzeczy dzis :P 3-Shagala to pies :D
12 marca 2004
przyjazn rownowazna pomozesz i ja pomoge...
brunetkowo
12 marca 2004
prosto w nos i niech sie ludzie opamietaja..od kogos łatwo jest wymagać i robić wrzuty , ze cos nie tak, ze cs nie pasuje... tak wlasnie: nie podoba się, to wonn! o!
12 marca 2004
heh zgadzam sie ale jestem mala aserytwna i mnie kazdy wykozystuje i nie glonc :( no fack chcialabym byc taka mocna jak ty......pozdrawiam a puszek :*
12 marca 2004
Kombinuję? To nie ja - to edytor i jego jakiś automat wszystko mi rozwalił...:(
11 marca 2004
niestety w życiu nigdy nie jest do końca kolorowo,ale mam nadzieję,że juz jest lepiej!!!
11 marca 2004
Dokładnie, nie jest proste. W związku z tym czasem można się pomylić. I bardzo boleśnie przeżyć.
11 marca 2004
Dobrze, że wiesz, gdzie kończy się ta granica, bo o wiele gorzej jest, gdy dajesz sie wykorzystywać i służysz pomocą i oparciem dla kogoś kto Cię wogóle niedocenia. To bardzo frustrujące. Wszystko ma swoje granice.
10 marca 2004
.....zaczęłam się zastanawiać nad swoimi granicami ukształcalności .....
błękitna glina
10 marca 2004
wielu jest takich, mają żale o coś, czego sami dać nie potrafią
evelio
09 marca 2004
przykre jest to, ze ludzie czesto sa tak zaslepieni swoim celem i swoimi potrzebami, ze nie dostrzegaja uczuc innych i tego, ze tylko zadaja nie dajac nic w zamian...a cudowne jest to, ze jestes swiadoma tego jaka jestes i potrafisz otwarcie o tym mowic!
topielica
09 marca 2004
u mnie byloby za duzo przepraszania za te wszystkie wady...
LOVING
09 marca 2004
Najważniejsze to Uświadomienie sobie, że popełniło sie błąd! Chęc naprawy i niezbedna do tego ambicja jest najwazniejsza! Masz złuszne poglądy na tego typu sprawy! Powodzenia!
ill-adapted
09 marca 2004
Oczywiście że się nie zgadzam :P. Nie ma rewersu i awersu. Jest milion pięćset sto dziewięćset stron. Żadna sytuacja nie ma tylko dwóch stron chyba że maksymalnie uproszczamy. "Mam taką zasadę: jeśli oczekuje się ode mnie pomocy, to należy postępować ze mną fair." Może ty uważasz że coś jest nie fair. Spróbwałaś się postawić na miejscu drugiej osoby (myślę że tak skoro później piszesz że warto patrzeć ble ble ble). "Bodziec ? reakcja to nie w moim przypadku. Ja potrzebuję czasu na procesy pośredniczące." Znaczy samochodu ci raczej nie dawać, jeśli "proces pośredniczący" może być to niebezpieczne. Do czego dąże - gdy można sobie pozwolić na "proces pośredniczący" to fajnie a co gdy nie można? Wtedy i tak pozwalasz sobie na myślenie?
09 marca 2004
jak miło ,że ktoś w końcu powiedził to na głos... całkowicie się z tobą zgadzam!bo przecież jak divers to nie rewers :P ;) solei!? jakaś rozdrażniona jesteś? co prawda zawsze staiałaś na swoim i byłaś stanowcza ale podobnie jak NiN poczułem ,że dostałem mały OPR. hmmm..albo to moja wina bo na sumieniu cisik mam... ;P ps- kłaniam się...

Dodaj komentarz