Bez tytułu
27 kwietnia 2007, 15:15
Zapomniałam zupełnie, że mam bloga :)))
Romans wyszedł mi bokiem... Ja się zaangażowałam, a on to zobaczywszy zwinął żagle. Za przeproszeniem - chuj niesamowity bo zwodził, piórka stroił i czułości prawił do samego końca. Z drugiej jednak strony, należą się owemu panu słowa uznania, za biegłość w sztuce uwodzenia kobiet... Wybaczam więc sobie swą ślepotę i łatwowierność, przywdziewając jednocześnie pancerz nieprzystępności w rozmiarze XXL. Aktualnie kręcących się (niczym muchy nad kupą!) wokół mnie czterech panów spławiam w sposób tak nieprzejednany, że aż mnie samą - nad sobą samą - zdziwienie ogarnia... Oni się trenują w technice wyrywania - ja za to w sztuce totalnego zlewania!... I powiem więcej: dobrze mi z tym!
Dodaj komentarz