Bez tytułu


Autor: solei
17 października 2004, 10:11

Gdzieś usłyszane: Kobieta kocha całą sobą i siebie w zupełności oddaje. Mężczyzna kocha tylko tą częścią siebie przeznaczoną do kochania. Resztę pozostawia dla siebie i tysiąca innych obowiązków.

 

Prawda? Nieprawda?  

Mogę rzucać monetą.

Ja znam zaledwie tę jedną połowę powyższego stwierdzenia.

Drugiej mogę tylko coraz częściej doświadczać.

I wciąż usilnie starać się w nią wątpić.  

 

31 października 2004
MiŁość wchodzi kobiecie przez uszy, a mężczyźnie przez oczy :]
iwcia_iwon
31 października 2004
trochę mi brakuje twojej obecności na blogach, chyba warto kochać całą soba ale tylko w wybranych momentach, pozdrawiam
28 października 2004
wypadła reszka ;>
23 października 2004
większość facetów tak kocha,ale jednak nie wszyscy...znam takich zakochanych całym sobą..szkoda,że ja zawsze na samych szmaciarzy trafiam:))
23 października 2004
jeśli myślimy o tej samej męskiej częsci to...hehe to może Ja juz nic nie powiem.
21 października 2004
w tym zdaniu jest 100% racji...
21 października 2004
to jedno z wielu uogolnien
kaisa
20 października 2004
co znaczy ten napis na gorze ?:>
19 października 2004
a co gdy moneta stanie na krawędzi...?
18 października 2004
kur**a dusyzczko...dziwnie poczulam sie dotknieta..dzis taki dzien, dzis czuje sie zerem, ktory kocha bezgranicznie za nic...dobr anie wazne...
NiN
18 października 2004
ee tam..:P
heartland
18 października 2004
aforyzmy
18 października 2004
... chyba trzeba obalić tą legendę ... spotkałam mężczyzn bezgranicznie oddanych miłości ... (przyznaję, że też tak kiedyś myślałam) ...
18 października 2004
do wszystkich kobiet! ...słuchajcie...jeśli tylko czujecie, że wasz facet kocha was tylko wackiem- rzućcie go w pizdu! (przepraszam ,że przeklinam...) widać koleś nie jest wart nawet waszego wzroku a wy mu się jeszcze ...oddajecie? nie rozumiem.... jest tylu prawdziwych mężczyzn na tym świecie...czemu zawsze słyszę, że facet to...facet tam to... jak wam nie pasuje to go w kąt!...może przy poznawaniu się weźcie pod uwagę to jaki on jest... a nie ile ma wzrostu, czy jest przystojny, czy ma furę...itp. ... odnoszę wrażenie ,że takimi priorytetami się kierujecie. Weźcie pod uwagę ,że naprawdę ciężko jest poznać ciekawego człowieka w jakimś klubie. Dużo łatwiej jest go znaleźć np.: w bibliotece, w sklepie z muzyką, księgarni...cholera! kobietami jesteście macie przecież tą waszą niezwykłą intuicję....wykorzystajcie ją... powodzenia...(solei...sorki ,że ci tak notke zawaliłem ...)
17 października 2004
Jeżeli to prawda(w co raczej wątpię). To który sposób jest lepszy?

Dodaj komentarz