Bez tytułu


Autor: solei
02 września 2004, 21:56

I tak mija kolejny 2-gi września.

Jakoś nie mam ochoty na bilanse, podsumowania. Wydają się całkowicie bezcelowe – bynajmniej nie wyznaczają nowych kierunków, nie mobilizują do działania, a wręcz przeciwnie… Może za rok, przy ćwierćwieczu uda mi się powiedzieć: „to osiągnęłam!”. Daję więc sobie jeszcze rok.

 

I tak minęły wakacje.

Ich także nie podsumuję, bo wynik wskazywałby wartość zero. Nie zrobiłam nic z tego, co zaplanowałam. Za to zrobiłam dużo z tego, co zdecydowanie planowane nie było… - i może w tym tkwi jakiś sens ?

 

Nie wiem. Dziś pozwalam sobie na nie-myślenie.

 

NiN
06 września 2004
osiagac tez nie jest dobrze bo wtedy po wszystkich staraniach i lzach zwyciestwa calosc okazuje sie zupelnie bezsensowna, a co do twojego komenta u mnie to nie nadinterpretacja, to nawet nie interpretacja, to fakt kurwamackurwamackurwamac...o przepraszam Solei, zamyslilem sie
04 września 2004
No ale bilans chyba na plusie...? A przede mną mała popraweczka z łacinki ehh.. -to ja też sobię lepiej po-nie-myślę...
03 września 2004
ja też żyję jeszcze wakacjami :)
03 września 2004
A ja mogę nie myśleć, ale nie dłużej niż 15 minut, haha, bo nauki od samego początku mam trochę...
kochana kaisa : D
03 września 2004
ja intensywnie muszę myśleć-w szkole, a potem, o tym czy kocham naprawdę, czy tylko mi się wydaje...
03 września 2004
Nie wierzę w możliwość zaplanowania życia. Taka jesteś poważna, dojrzała, solei... :-)))
02 września 2004
coś tam chyba jednak pouczającego robiłaś... P.S. Do weekendu to ja się nie doczekam...
02 września 2004
wakacje i tak nie sa stracone.z reszta sa wlasnie po to by nic nie robic:)
02 września 2004
znaczy urodziny,tak?:D oj,zrobilabym tort,a tak to ciacho jedynie moge przeslac:) zapamietam na przyszlosc:)/watpie w \"nie-myslenie\"/a sens tkwi we wszystkim:) nawet w tym \"zerze\"

Dodaj komentarz