Archiwum sierpień 2006


Bez tytułu
Autor: solei
25 sierpnia 2006, 23:13

Over and done ....

 

Powoli, bardzo powoli, dociera do mnie świadomość, że z P. to już definitywny koniec. Nie pomogą żadne tęsknoty, telefony, dowiadywanie się, co gdzie kiedy jak długo był. I z kim. Bo wiem, że był z nią.

Powoli zaciera się obraz bycia razem, powoli rodzi się rytm bycia samej... Samej, bo z K. też nic nie wyszło. Zabrakło porozumienia, może i czegoś więcej, nie wiem. Nie wnikam. Nieważne to.

Teraz ważne jest tylko to, co ja z tym wszystkim zrobię. I jak się w tym odnajdę.

I chyba na razie nie ma we mnie miejsca dla żadnego nowego mężczyzny. Teraz muszę pobyć sama ze sobą i złapać rytm. I odnaleźć pewność siebie, bo z tego byłam ostatnio ograbiona.

Urywam się z pracy i wyjeżdżam z przyjaciółką na parę dni do Sopotu.

 

A jak na razie jest ze mną chill-outowa płyta Blue Eyes Platinum Radia Zet, (z np. „Cherry Blossom Girl” Air-a, albo Ilya „Soleil Soleil” :)) )   Rewelacja. Polecam!

Bez tytułu
Autor: solei
20 sierpnia 2006, 22:14

Boże, jak ja go kochałam ............Jak ja go nadal kocham

A on od jakiegoś czasu ma już kogoś nowego przy sobie..........

 

Z dnia na dzień po prostu... więdnę.... nie da się tego opisać

Bez tytułu
Autor: solei
16 sierpnia 2006, 19:28

Rzeczywiście przypadki chodzą po ludziach. Wystarczyło jedno wyjście do klubu, aby go poznać i jedna (piątkowa) randka, bym pomyślała, że chcę, by było ich więcej.

Były już trzy.

K. świetnie całuje :)

Jednego tylko nie jestem jeszcze pewna... czy całując go w zapamiętaniu, nie odczuwam tego tak, jakbym całowała P... I czy w chwili uniesienia, zamiast K. nie przywołam imienia P.

Bo P. przecież ciągle „we” mnie jest.

To chyba będzie jeszcze za wcześnie. 

Czas pokaże

Albo co tam!Idę na całość odkąd dowiedziałam się, że P. być może zaczyna już „nowy etap z inną”

Bez tytułu
Autor: solei
09 sierpnia 2006, 23:31

W piątek mam randkę.

Sama jednak nie wiem po co mi ona, skoro moje nastawienie do sprawy nie wróży nic dobrego. Ciągle czuję się „zajęta”... No, ale postaram się przynajmniej miło spędzić czas.

Pamiętacie tego pana? (oczywiście to nie z nim mam tę randkę!) :

 

„- cześć skarbie!! :-)))

- o! witam

- ale się za tobą stęskniłem!!!

- :-) no tak. zapewne ...

- jak tam święta kochanie? jak ci minęły? jak sylwester? gdzie byłaś ? dobrze się bawiłaś? poderwałaś kogoś? powiedz! poderwałaś??...

- mam odpowiadać czy pytasz dla zasady?

- hahaha ! :-)) no tak! przepraszam!! co słychać?!

- w sumie nic nowego...

- a ja bawiłem się świetnie! byliśmy w górach!! mówię ci, rewelacyjnie!! szkoda, że ciebie nie było!! ...ech kochanie! ale się stęskniłem!

- no myślę ;-) nie odzywałeś się od paru ładnych miesięcy...

- a!.. wiesz jak jest!! hahahaa :-)) ale się poprawię!! gdzie idziemy?? masz czas? wyskoczymy gdzieś??

- mam egzaminy...

- aaaa.. no tak ... mówiłem, że niepotrzebnie poszłaś na dzienne!! już w ogóle nie masz dla mnie czasu!! to co? kiedy gdzieś wyskoczymy?? a mówiłem ci ?? kupiłem już szafki do przedpokoju, mieszkanie jest już prawie urządzone! koniecznie musisz zobaczyć!! kiedy podjedziemy?? ...wiesz kotku, że chcę by to było nasze gniazdko!!.. a w ogóle dzięki za życzenia!! to co?? ... wyjdziesz za mnie??!!...

 

nie znałam.. albo nie poznaję. zbyt wiele zmian.

irytacja. ;-)”

 

Ten pan ostatnio znowu mnie nachodzi.

Może i nie byłoby w tym nic strasznego (szczególnie w moim obecnym, singlowym stanie), gdyby nie fakt, że po dwóch latach jego sposób myślenia i zachowanie, pozostało identyczne z tym w przytoczonym wyżej fragmencie. Facet ma niemalże 30 lat, a oliwy w głowie za grosz... Wróżę mu starokawalerstwo! :)

 

 

Bez tytułu
Autor: solei
08 sierpnia 2006, 11:54

„Pamiętaj, że bez względu na wszystko, są tacy, którzy Cię kochają... Tak prawdziwie... Nie oglądaj się za tymi, którzy na Ciebie nie zasługują. Pozwól życiu toczyć się samemu, a zobaczysz, że miło Cię zaskoczy... Miej charakter i poznaj swą wartość, ludzie wtedy zawsze będą Cię szanować. Jak mówisz A, mów i B – bądź konsekwentna! Wtedy dopiero trafisz na szczęście. Wtedy na pewno Ci się uda, bo jesteś wyjątkową kobietą! Ale pamiętaj- tylko wtedy! Nie odpisuj tylko przemyśl to sobie. Wierzę, że jesteś silna. W końcu nazywasz się .... (tu pada nasze nazwisko)”

 

Takiego smsa dostałam od mojego brata parę dni po tym, gdy rozstałam się z P. i gdy jeszcze brałam pod uwagę to, czy do niego nie pobiec z przeprosinami.

Nie mogłam uwierzyć, że napisał mi coś tak uroczego! To zupełnie do niego niepodobne! .. Mój instynkt mnie nie zawiódł – napisała to jego dziewczyna :))) No, ale pomijając detale, on się pod tym podpisał, więc chwała mu za to..

Dziś, gdy minęło już trochę czasu i powoli zaczynam odzyskiwać głębokość oddechu, coraz bardziej zaczynam przyznawać mu (jej) rację. Przynajmniej w kwestii: jeśli się powiedziało A, należy też powiedzieć B.

„Chyba się rzucę w wir randek!” – mam ambitny plan....ciekawe czy uda się go zrealizować